
Spis treści
Kryzys gospodarczy związany z epidemią koronawirusa wpłynął również mocno na nepalskich rolników. I jak się okazuje zaczęli się oni ratować uprawianiem konopi indyjskich. Jak twierdzą uzyskiwanie z nich marihuany i haszyszu ma być sposobem na pokonanie problemów z bezrobociem i brakiem turystów. Okazuje się, że idą za tym również posłowie rządzącej partii, którzy chcą legalizować takie uprawy.
Duże bezrobocie w Nepalu
Okazuje się, że koronawirus doprowadził w Nepalu do dużego bezrobocia na poziomie 22,5 w związku z narodową kwarantanną, która trwała aż przez 4 miesiące. Zatrudnienie w tym okresie mogło stracić nawet połowę Nepalczyków. Dlatego nie powinno być zaskoczenia, że zaczęto szukać rozwiązania tego problemu.
Nepalczycy szukają sposobu na zarobek
Dowiadujemy się, że Nepalczycy zaczęli szukać sposobu na zarobek i tym sposobem okazuje się być uprawa haszyszu i marihuany. Dzieje się to na znacznie większą skalę niż miało to miejsce do tej pory. Policja w październiku w sumie skonfiskowała ćwierć tony marihuany. Uprawy takie tworzone są na terenie różnych regionów kraju. Osoby, które znalazły się w trudniej sytuacji zaczęły się na taką uprawę decydować i po czterech miesiącach bez pracy dla wielu z nich nie było innego wyjścia tylko właśnie rozpoczęli uprawy marihuany, niektórzy do tego wrócili.
Szansa na legalizację
Okazuje się, że dla takich osób, które na tą uprawę się decydują pojawiła się również szansa na legalizację, ponieważ w marcu pojawił się projekt ustawy, które ma znieść zakaz uprawy, sprzedaży i konsumpcji marihuany, który w Nepalu obowiązuje od 1976 roku. Według projektu osoby powyżej 18 roku życia będa mogły starać się o uzyskanie licencji na taką uprawę. Plony mają być sprzedawane osobom, które będą miały od lekarza receptę albo firmom farmaceutycznym i eksporterom z licencją. Jak zakłada projekt taka legalizacja może okazać się sposobem na wyjście z nędzy dla tych rolników, którzy w związku z kryzysem stają w obliczu konieczności prowadzenia takich upraw, by żyć.